Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom IV.djvu/449

Ta strona została przepisana.

i wojsko złożone z chłopów, a gotowe uderzyć na Krzyżaków, rozpędził; za co jako zdrajca potępiony został w sądzie. Mąż rodu szlacheckiego, mający w herbie szachownicę. Wielu usprawiedliwiało jego postępek, że zamek nie zdradziecko ale z rozkazu wydał nieprzyjaciołom.

Posłowie Czech kacerskich obiecują królowi Władysławowi pomoc przeciw Prusakom. Tych lubo arcybiskup Gnieźnieński i inni z czcią wielką przyjmują, Zbigniew atoli biskup Krakowski wydaje przeciw nim interdykt, czém wielce króla i senat obraża.

Po załatwieniu w ten sposób na zjeździe Sieradzkim spraw publicznych, Władysław król wyjechawszy z Sieradza, udał się do Poznania i w inne strony Wielkiej Polski. Przebywając w Poznaniu, zaślubił siostrzenicę swoję, Emilią, zrodzoną z swej siostry Alexandry, córkę Ziemowita książęcia Mazowieckiego, Bogusławowi książęciu Słupskiemu, który tam w ów czas był obecnym. Gody weselne odprawiono z królewską wspaniałością w dzień Ś. Jana Chrzciciela. Gdy zaś po zwiedzeniu Wielkiej Polski zajechał do Pabianic, przybyli do Jego Królewskiej Miłości posłowie Czescy, mężowie znakomici, ale zwolennicy kacerstwa Wiklefitów, wysłani od Czechów, którzy zebrani w liczne wojsko w polu obozowali. Ci, opowiadając swoje poselstwo, użalali się naprzód na swoje krzywdy, i złamanie przez Krzyżaków Pruskich przymierza, na szkodę Władysława króla i królestwa Polskiego; oświadczali, iż krzywdę tę za swoję własną uważają, obiecując, „że z całą potęgą swoją przyjdą królowi na pomoc, kiedykolwiek król chciałby podjąć wyprawę przeciw Krzyżakom. Prosili przytém, aby król przestał się gniewać na książęcia Zygmunta Korybuta, a przywrócił go do dawnej przychylności i łaski.“ Potém upewniali, że na soborze Bazylejskim, świeżo zebranym, pogodzili się już z kościołem, i od ojców soboru wielkiej doznali przychylności. Miłem było Władysławowi królowi i panom radnym to poselstwo. Gdy bowiem król wybierał się w przyszłym roku na wyprawę przeciw Prusakom, wszyscy cieszyli się, że w sam czas potrzebne uzyska posiłki, które nie mniej przydatnemi być miały, jak sam o nich rozgłos w świecie, który sąsiednie kraje napełnił i nieprzyjacioł strachem przeraził, zwłaszcza kiedy zwykłe posiłki Litwinów, Wołochów i Tatarów, z przyczyny wyłamania się z posłuszeństwa książęcia Świdrygiełły, nie dopisały. Podejmowano zatém rzeczonych posłów Czeskich nader wspaniale i hojnie. Aby zaś pod żadnym względem czci ich nie ubliżyć, odprawiano nawet w ich obecności nabożeństwa i przypuszczono ich do uczestnictwa w służbie Bożej i ofiarach; a oni nady-