Z tęczowego snu twojego, zbudzi cię rozkaz pana twego.“
A potem murzynka wznosiła ręce w błagalnej modlitwie:
„O ty wielki Duchu, coś stworzył nasze nieszczęśliwe plemię,
Ty, który czarę naszego życia napełniłeś goryczą!
Powiedz, kiedy odgonisz chmury z nieba, na które wciąż patrzymy?
Powiedz, o powiedz, kiedy skończy się krzywda twoich czarnych dzieci?“
Dreszcz przeniknął ciało Anielki i ukryła twarz w dłoniach, aby inni uczniowie jej łez nie dostrzegli. Zbudziła się w duszy dziewczynki jej własna tęsknota, jej własny ból, dzięki którym tak dobrze rozumiała nieszczęśliwą murzynkę. Dokoła Anielki z wszystkich szkolnych ławek słychać było głośne szlochanie. Płacz dzieci wzmógł się, gdy usłyszały odpowiedź na modlitwę murzynki:
„Ach, to wszystko się stanie, gdy Mississipi zacznie płynąć w przeciwną stronę,
Gdy na drzewach bawełny ukażą się granatowe liście,
Gdy aligator zaprzyjaźni się ze stadem bawołów,
Gdy biali ludzie przestaną dręczyć swych czarnych braci.“