Strona:Janina Zawisza-Krasucka - Anielka w szkole.pdf/101

Ta strona została uwierzytelniona.

łyżek, a na ziemi stał stos nowych koszyków, wówczas przerywali robotę i szli w świat, aby towar sprzedać. Zawsze wtedy Śpiewaczek i jego żona ubierali się odświętnie. Wiązali sznurkiem drewniane łyżki, drugim sznurkiem wiązali klamry drewniane, stos koszyków zarzucali sobie na plecy i ruszali w drogę. Całemi godzinami wędrowali od wsi do wsi Śpiewaczek i jego żona. Ludzie chętnie kupowali ich towary i dawali im za to pieniądze, bo wszyscy lubili tę maleńką wesołą parkę, wędrującą od domu do domu. Byli i tacy, którym niepotrzebne były towary Śpiewaczka, wówczas darowali Śpiewaczkowi i jego żonie bodaj jakąś drobnostkę.
Wielka zazwyczaj panowała radość, gdy maleńka parka wracała do wsi rodzinnej. Z wszystkich kątów wesoło witały ich dzieci, a gdy tylko ujrzały Śpiewaczka i jego żonę gdzieś w oddali, zaraz po całej wsi rozlegały się wesołe okrzyki:
— Śpiewaczek, Śpiewaczek wraca!
I z szczerą radością witano zawsze maleńką parkę. Chłopcy w takich razach pomagali Śpiewaczkowi dźwigać napełnione darami dobrych ludzi woreczki, a dziewczynki odprowadzały Śpiewaczka i jego żonę aż