Strona:Janina Zawisza-Krasucka - Anielka w szkole.pdf/93

Ta strona została uwierzytelniona.

— My także, — zawołała cała gromadka.
— A więc dobrej nocy, dzieci, śpijcie smacznie! — rzekł człowiek z okienka.
— Dobranoc, dobranoc, proszę teraz zjeść te wszystkie dobre rzeczy! — odpowiedziały dzieci i pobiegły wesoło do domu.
— To nie musi być zły człowiek, — myślała Anielka, — takich ludzi nie powinno się zamykać.

Wycieczka szkolna.

Anielka zadyszana wpadła do domu.
— Mamusiu, mamusiu! — wołała, — jutro jedziemy ze szkołą! Musimy jeszcze dzisiaj umaić wozy i przygotować coś na drugie śniadanie, dobrze mamusiu? A czy będę mogła włożyć białą sukienkę? i... i...
— Mamusiu, jedziemy, jedziemy, hurra! — wołali Stefek i Amelka, wbiegając również do izby. Ułożyli tabliczki i piórniki na stole, chwytając pośpiesznie po kawałku chleba.
— Sami będziemy przystrajali wozy, — opowiadali. — Umajone będą gałązkami choiny i kwiatami. Jakże to będzie prześlicznie!
Natychmiast po zjedzeniu posiłku, Anielka i reszta rodzeństwa zniknęli z domu.
Matka zato miała dosyć roboty. Zaczęła prasować białe sukienki dziewczynek i czyścić