Strona:Janusz Korczak - Król Maciuś Pierwszy.djvu/233

Ta strona została uwierzytelniona.

granicznych królów. A siódmego dnia wyjazd wszystkich gości.
Maciuś dodał jeszcze do programu czwartego dnia odsłonięcie pomnika dzielnego pilota, który zginął w ostatniej jego podróży — i wielką zabawę dla czarnych królów.
Na wszystkich zabawach będą obecni posłowie obu sejmów, i Felek–minister siedzieć będzie po lewej stronie Maciusia, a prezes ministrów po prawej. To znaczy, że minister dorosłych i minister dzieci są zupełnie równi wobec króla; i do Felka wszyscy tak samo zwracać się będą:
— Panie ministrze.
Kiedy już wszystko uradzono, Maciuś podpisał zaproszenia do zagranicznych królów: do białych na białym papierze, do żółtych — na żółtym, i do czarnych — na czarnym papierze. Do białych królów zaproszenia napisane były czarnym atramentem, do żółtych — czerwonym, a do czarnych królów zaproszenia napisane były złotym atramentem. Zaproszenia do czarnych królów miał zawieźć Bum–Drum, do żółtych królów zaproszenia miały być posłane przez ich przyjaciela — białego króla. Ale z góry umówione było, że biały król zatrzyma te zaproszenia u siebie i nie pośle. Wtedy żółci królowie obrażą się na Maciusia i będą się przyjaźnili z tamtym.
Mistrz ceremonji przyniósł skrzynkę z królewską pieczęcią. Zaproszenia po kolei wkładano do kopert, i pomocnik sekretarza stanu pieczętował je czerwonym i zielonym lakiem.
Maciuś patrzał uważnie. Dawniej śmieszyła go ta cała ceremonja pieczętowania listów, uważał