Strona:Jean Webster - Właśnie Inka.pdf/27

Ta strona została skorygowana.

na niebiesko, żeby zrobić brodę dla Sinobrodego. Ale ponieważ postiche był z natury żółty, więc zrobił się zielony i ten kolor nie dał się już wyprać. Postiche jest ruiną — zupełną ruiną — a Inka jest bardzo zmartwiona. Przepraszała. Myślała, że to się da wyprać, ale skoro nie chce się dać wyprać, powiedziała Mirze, żeby ona sobie pomalowała włosy na kolor postiche’u, a Mira straciła cierpliwość i zwymyślała ją. Wtedy Inka zaczęła udawać, że płacze i położyła ten zielony pęk włosów na łóżku Miry, w wieńcu kwiatów, powiesiła na drzwiach pończochę niby krepę i zaprosiła dziewczęta na pogrzeb i wszyscy śmieli się z Miry.
— Zupełnie słusznie! — odezwała się Wdowa. — Nie myślę popierać noszenia sztucznych włosów.
— Ale tu idzie o zasadę — rzekła Miss Lord.
— A ta biedna Irma Mc Collough! — opowiadała dalej Mademoiselle. — Tonie we łzach! Te trzy nastają na nią, żeby koniecznie zrobiła się chuda, a ona wcale nie chce być chuda.
— Zanim siądzie do stołu, zabierają jej masło — potwierdziła Miss Wadsworth. — Nie pozwalają jej zjeść deseru, zabraniają jej słodzić rano owsianą kaszę. Każą się jej bezustannie gimnastykować, a gdy ona mi się skarży, karzą ją za to.