Strona:Jean Webster - Właśnie Inka.pdf/39

Ta strona została skorygowana.

słownie i była pozbawiona instynktu, który wytrawnemu opowiadaczowi każe pewne szczegóły opuszczać.
— Pytał mnie, czy nie może mieć nadziei, że ja zmienię zdanie — dodała w zamyśleniu. — Odpowiedziałam mu, że nie mogę go tak kochać, aby wyjść za niego zamąż, ale że zawsze będę miała dla niego szacunek.
— A co on wtedy powiedział?
— Powiedział, że nie popełni samobójstwa.
Zapadła głęboka cisza i podczas gdy Renia wpatrywała się w księżyc, wszystkie panienki wpatrywały się w Renię. Z lśniącemi, złotemi włosami i fiołkowemi oczami była w ich oczach ideałem bohaterki powieściowej. Ani im nawet na myśl nie przyszło zazdrościć jej; dziwiły się tylko i podziwiały ją. Z prawa przyrodzonego była koronowana na Królową Przygody miłosnej.
Mira van Arsdale, która bez słowa przysłuchiwała się opowiadaniu, pierwsza przerwała milczenie. Wstała, poprawiła uczesanie, obciągnęła bluzkę na sobie i grzecznie stłumiła ziewanie.
— Nonsens, Reniu! Tylko taka zwarjowana gąska, jak ty, może robić tyle krzyku o nic. Dobranoc, dzieci. Idę spać.