Strona:Jerome K. Jerome - Z rozmyślań próżniaka.djvu/53

Ta strona została uwierzytelniona.

mogą mi nie uwierzyć i gotowi pomyśleć, że przesadzam.
Przyznacie, że każdego może rozwścieklić, jeżeli ze wszystkich sił stara się mówić prawdę, a tymczasem mu nie wierzą. Budzi się wtedy w człowieku chęć kłamania naumyślnie, dla pokazania, jaka jest różnica pomiędzy prawdą, a zmyśleniem. Mnie samemu przychodzi nieraz ochota postąpić w ten sposób właśnie, lecz od czynów takich ratuje mię staranne wychowanie, jakie otrzymałem w dzieciństwie, będąc jeszcze dzieckiem.
Powinniśmy być bardzo ostrożni i nie ulegać nigdy chętce przesadzania: jest to zwyczaj, wzrastający wraz z latami.
A przytem, to taki ordynarny zwyczaj. Za dawnych czasów, kiedy przesadzali tylko poeci i kupcy kolonjalni, „tendencją powiększenia, niż zmniejszenia oceny samych faktów“, by poczytywano za dowód rozumu i dobrych manier. Obecnie jednak przesadzają wszyscy bez wyjątku. Nauka zmyślania w obecnym programie naszego wychowania nie jest już uważana za „przedmiot dodatkowy“, bez którego można się obejść; stanowi ona rzeczywistą potrzebę, bez niej bowiem niepodobna przystąpić do walki o byt.
Ludzie przesadzają we wszystkiem na świecie, przesadzają absolutnie wszystko, poczynając od ilości sprzedawanych rocznie rowerów, a kończąc na liczbie nawracanych corocznie pogan..., łaknących zbawienia i whisky. Przesada stanowi podstawę naszego handlu, może być nazwana na-