Strona:Jerzy Bandrowski - Przez jasne wrota.djvu/115

Ta strona została uwierzytelniona.
— 109 —

Otwarcie wyznam, że logiki tych sztuk zupełnie nie rozumiem. Dla mnie są to poszczególne obrazy, nie mające absolutnie żadnego związku z sobą, obrazy pozatem bajeczne, coś w rodzaju jednoaktówek, zbliżonych do siebie stylem, czy duchem epoki. Pod względem teatralnym jednakże, pod względem scenicznym rzeczy są świetne. Dramat współczesny Japończycy dopiero studjują. Program współczesnego wieczoru jest mi mniej dostępny, ponieważ nie znam języka. Składa się on właściwie również z jednoaktówek, powiedziałbym — z nowel udramatyzowanych. Są to rzeczy niezmiernie dla Japończyków trudne. U nas najlepiej jest pisać tak, jak się mówi — u Japończyków zaś jest to niewypowiedzianie trudne dla tego, że oni mają swój odrębny język literacki, w którym nie wolno posługiwać się słowami języka do użytku zwykłego. Ten literacki język ma swe oddawna już ustalone formy, wyrobione, wykute stosownie do właściwości logiki japońskiej. Ta nie znała naszego dramatu, nie posiada dlań słów odpowiednich, których dopiero szukać się musi. Prócz tego styl gry jest różny. W sztukach nowoczesnych patetyczna gestykulacja jest niemożliwą — aktor japoński musi niezmiernie panować nad swemi ruchami, co mu się jednak udaje. Jak wszystkie narody wschodnie mają Japończycy bardzo wyrobiony zmysł spostrzegawczy i dar naśladowniczy, umieją nie grać już lecz wprost przedzierzgać się w najrozmaitszych ludzi. Jak znakomitym jest ich teatr klasyczny, tak niewątpliwie w krótkim przeciągu czasu będą mieli świetny teatr nowoczesny, byle tylko raz zdobyli klucz do niego. Teatr cesarski istnieje właściwie ledwie od 1912 r. a nowa szkoła aktorska czy dramatyczna,