Strona:Juliusz Verne-Podróż Naokoło Księżyca.djvu/096

Ta strona została przepisana.




ROZDZIAŁ VII.

Chwila upojenia.


Tak więc, zjawisko ciekawe ale logiczne, dziwne lecz wytłumaczyć się dające, spełniło się w tych szczególniejszych warunkach. Każdy przedmiot wyrzucony na zewnątrz pocisku, musiał tę samą przebywać drogę, i z nim się razem dopiero zatrzymać. Było to niewyczerpanym przedmiotem rozmowy przez cały wieczór. Przytem wzruszenie trzech podróżników wzrastało w miarę zbliżania się do celu upragnionego. Byli oni przygotowani na rzeczy nieprzewidziane i nadzwyczajne, i w takiem usposobieniu umysłów w jakiem się znajdowali, nicby ich zbytecznie zadziwić nie mogło. Rozpalona ich wyobraźnia wyprzedzała pocisk, którego szybkość zmniejszała się widocznie, chociaż oni o tem nie wiedzieli. Księżyc tymczasem zwiększał się coraz bar-