Strona:Juliusz Verne-Podróż Naokoło Księżyca.djvu/208

Ta strona została przepisana.

dobną do tych bezwładnych asteroid, krążących w eterze. Jedyną dla nich w tej chwili pociechą było to, że wyjdą nareszcie z tych nieprzeniknionych ciemności, że do światła powrócą nareszcie.
Tymczasem góry przez Barbicane’a rozpoznane coraz więcej wynurzały się z ciemności. Były to góry Doerfel i Leibnitz, które na południe ciągną się w przybiegunowych okolicach księżyca.
Wszystkie góry półkuli widzialnej, wymierzone były z zupełną dokładnością, i niech to nikogo nie dziwi, gdyż pozwalają to uczynić metody hypsometryczne bardzo ścisłe. Możnaby nawet twierdzić napewno, że góry księżycowe z niemniejszą jak ziemskie wymierzone zostały dokładnością.
Najpowszechniej przyjętym sposobem jest wymierzanie cienia rzucanego przez góry, z przyjęciem w rachunek wysokości słońca w chwili obserwacji. Wymiar ten otrzymuje się bardzo łatwo za pomocą lunety opatrzonej siatką z dwóch nitek równoległych, przypuszczając rozumie się, że średnica rzeczywista tarczy jest dokładnie wiadomą. Tymże samym sposobem obliczyć można głębokość kraterów i wklęsłości księżyca. Galileusz używał już tej metody, a później pp. Beer i Maedler z największem używali jej powodzeniem.
Inny sposób, zwany metodą promieni stycznych, może być także zastosowany do wymierzania wyniosłości księżycowych. Zastosować się ona daje wtedy, gdy