Strona:Juliusz Verne-Przygody trzech Rossyan i trzech Anglików w Południowej Afryce.djvu/041

Ta strona została przepisana.

Emery otrzymał rozkaz przygotowania wyprawy w głąb kraju, a fregata wojenna marynarki angielskiéj „Eagle“ otrzymała rozkaz przewiezienia uczonych do ujść rzéki Pomarańczowéj.
Oprócz zebrania plonów naukowych, grała tu także niemałą rolę miłość własna narodowa. Szło o przewyższenie Francyi w dokładności obliczeń, o prześcignięcie uczonych francuskich w podjętych przez nich pracach, a to wszystko w krainach dzikich i prawie nieznanych. Uczonych téż obu narodów przejmował zapał; gotowi byli poświęcić wszystko, a nawet i życie, byleby tylko osiągnąć cel korzystny dla umiejętności, a zarazem zaszczytny dla ich krajów rodzinnych.
Otóż teraz wiemy, dlaczego młody astronom, William Emery, znajdował się ostatnich dni stycznia 1854 roku nad brzegami rzéki Pomarańczowéj, przy wodospadzie Morghadu.





V.

Wieś Hottentotów.




Podróż w górę rzéki odbywała się z wielką szybkością. Wprawdzie w tym czasie rozpoczynała się pora dżdżysta, ale podróżnym pomieszczonym wygodnie w kajutach, wcale nie dokuczały ulewy. Parowiec płynął wybornie, nie napotykując ani mielizn, ani skał podwodnych, a że prąd był słaby, więc statek mógł rączo sunąć się pod wodę.
Brzegi rzéki Pomarańczowéj wciąż zachwycały oko czarowną panoramą. Lasy drzew najrzadszych i najrozmaitszych zmieniały się wciąż, a po wierzchołkach wyniosłych leśnych olbrzymów uwijały się stada ptactwa, przepysznie upierzonego.
Niektóre knieje rozciągały się na kilka mil od brzegów, ocienionych wszędzie wierzbami płaczącemi. Miejscami widać