Strona:Juliusz Verne-Zima pośród lodów.djvu/083

Ta strona została uwierzytelniona.

odstępach urządzać składy, które w powrocie użytecznemi być mogą. Opakowano wszystko starannie, okryto skórami bawolemi, a cały ten ładunek ważył około siedmiuset funtów, który to ciężar nie był wcale zawielkim dla zaprzęgu, złożonego z pięciu dużych i silnych psów.
Dnia 22 października, wedle przewidywań kapitana, w stanie temperatury zaszła korzystna zmiana. Niebo się wyjaśniło, gwiazdy świéciły żywym blaskiem, a księżyc zawisnął nad horyzontem, aby nie zachodzić przez dni piętnaście. Termometr opadł do dwudziestu pięciu stopni niżéj zera.
Nazajutrz miano wyruszyć w drogę.