Strona:Juliusz Verne - Bez przewrotu.pdf/17

Ta strona została przepisana.

zumiałem dla najsubtelniejszych umysłów. Była ona ostatnią i głosiła, że: „prawo własności nie mogło uledz przedawnieniu, nawet na wypadek zmian jakiegobądź rodzaju, mogących zajść w stanie geograficznym i meteorologicznym kuli ziemskiej.“
Co miał znaczyć ten ustęp? Względem jakich wypadków ubezpieczał się? W jaki sposób ziemia miała uledz zmianom, mającym związek ścisły z geografią i meteorologią, i dlaczego kraje wystawione na sprzedaż miały być w tem głównie interesowane?
— Coś w tem jest — mówili najprzezorniejsi, — widocznie coś w tem jest.
Tak więc ludzie mieli obszerne pole do domysłów, które potęgowały przenikliwość jednych, podniecając ciekawość drugich.
Gdy się to wszystko działo, jeden z filadelfijskich dzienników, „Ledger,“ umieścił w swych szpaltach następujący artykuł:
„Przyszli nabywcy ziem podbiegunowych dowiedzieli się, prawdopodobnie skutkiem obrachowań matematycznych, że kometa jakaś o bardzo twardem jądrze ma uderzyć w tych czasach o ziemię, i to w takich warunkach, że to uderzenie sprowadzi zmiany geograficzne i meteorologiczne, o których wspomina wymieniona klauzula.“