Strona:Juliusz Verne - Gwiazda Południa.pdf/123

Ta strona została uwierzytelniona.
– 115 –

na równe kawałki, długości 12 cali, i, wręczając każdemu z kafrów jedną, pozostawił też jedną dla siebie poczem przemówił do nich.
— Oddalcie się teraz na kwadrans, a kto dopuścił się kradzieży dyamentu, tego trzcina przez ten czas urośnie na szerokość trzech palców.
Kafry rozproszyli się niemile dotknięci tą mową, wiedzieli oni, że najmniejsze podejrzenie wystarczy, aby przystąpiono bez ceremonii do natychmiastowej egzekucyi.
— Złodziej będzie się strzegł powrócić — szepnął ktoś z obecnych.
— Ba, będzie dowcipniejszy od Matakita i nie zaniedba skrócić na szerokość 3 palcy swojej trzcinki — żartował drugi.
— Może też właśnie tego oczekuje wróżbiarz, aby tem skróceniem trzciny złodziej sam się wydał.
Na dany znak zeszli się kafrowie. Matakit wziął od nich trzciny i związał je w wiązkę. Były równej długości. A więc jego współbracia byli niewinni. W tem przyszła mu myśl sprawdzenia, czy też zachowały porzednią miarę 12 cali. O dziwo, wszystkie były skrócone na 3 palce szerokości!
Biedacy w ten sposób chcieli się upewnić