Strona:Juliusz Verne - Pięciotygodniowa podróż balonem nad Afryką.djvu/70

Ta strona została skorygowana.

jemnie doświadczenia przygotowawcze i byłem z nich zadowolony; więc nie potrzebowałem nowych objaśnień.
— A zatem, drogi Fergussonie, powiesz nam swoją tajemnicę.
— Z całego serca, panowie; sposób mój jest bardzo prosty.
Uwaga słuchaczów wytężyła się do najwyższego stopnia, doktór spokojnie zabrał głos i tak mówił:




„Często już panowie, próbowano wznosić się i spuszczać bez straty gazu i balastu. Podróżnik powietrzny francuzki pan Meunier chciał osiągnąć ten cel, ściskając powietrze, by mu nadać większą sprężystość. Belgijczyk doktór von Hecke z pomocą skrzydeł rozwijał siłę pionową, która jednak w wielu razach okazała się niedostateczną. W ogóle praktyczne rezultaty tych różnych sposobów były małego znaczenia.
Postanowiłem tedy rozwiązać kwestję radykalnie. Naprzód usuwam zupełnie balast, zostawiając go tylko na nieprzewidziany wypadek, jak np. gdy mój aparat pęknie, lub zmuszony będę natychmiast wznieść się w górę unikając niespodzianej przeszkody.