Strona:Juljusz Verne-Dwadzieścia tysięcy mil podmorskiej żeglugi (1897).djvu/035

Ta strona została przepisana.

Wtedy fregata od strony New-Jersey płynąc wzdłuż prawego brzegu rzeki, cudnemi zasianego willami, przeszła pomiędzy fortami, które powitały ją wystrzałem z swych dział największego kalibru. Abraham Lincoln odpowiedział trzykrotnem podniesieniem i spuszczeniem swego pawilonu amerykańskiego, którego trzydzieści dziewięć gwiazd błyszczały na wierzchołku tylnego masztu. Potem zwalniając swój bieg dla wypłynięcia na kanał, zachodzący w zatokę uformowana przez cypel Sandy-Hook, przesunął się raz jeszcze około tej ławy piaszczystej, z której biegło pożegnanie tysiąca widzów.
Trzecia godzina wybiła. Sternik wskoczył do swego czółna, i podpłynął do goeletki oczekującej nań pod wiatrem. Wówczas ogień podsycono, śruba z większą o fale uderzyła gwałtownością; fregata płynęła wzdłuż nizkiego i żółtego brzegu Long-Island, a o godzinie ósmej wieczorem, całą siłą pary pędziła już po szarych wodach Atlantyku.






IV.

Ned-Land.


Kapitan Farragut dzielnym był marynarzem, godnym fregaty, którą dowodził; on i jego okręt — była