Strona:Juljusz Verne - Dwaj Frontignacy.djvu/022

Ta strona została uwierzytelniona.
Imbert (przedstawiając)
Pan Carbonnel — dyrektor towarzystwa asekuracyjnego.
Marcandier (podając rękę Carbonnelowi)
Bardzo mi przyjemnie.
Carbonnel.
Pan należysz zapewne do grona moich klientów?
Marcandier.
Tak panie.
Marcandier - Carbonnel (podając sobie ręce)
Bardzo mi przyjemnie.
Carbonnel (do Imberta)
Czy panu niewiadomo gdzie się obraca teraz gospodarz domu — chcielibyśmy się z nim przywitać.