Strona:Karol May - Król naftowy V.djvu/29

Ta strona została skorygowana.

ludzi, i nie pytam się, czy są Indjanami, czy białymi. Topór wojny został wykopany, i oto brat występuje przeciwko bratu, aby przelać jego krew. Walka jest złem, a nie dobrodziejstwem, i dlatego nie jestem dziś waszym przyjacielem. A jednak nie powinieneś dopatrywać się we mnie wroga. Nie pomagam ani wam, ani Nawajom, chcę was tylko upomnieć, abyście znów zakopali tomahawk wojny i wskrzesili pokój.
— Nie może to być! Topór, skoro go uchwyciła ręka wojownika, nie może spocząć, dopóki nie zbroczył się krwią. Nie możemy słuchać ust, mówiących o pokoju!
— Nawet, jeśli to moje usta?
— Nawet.
— A więc widzę i słyszę, że każde moje słowo jest daremne; Winnetou nie zwykł mówić na wiatr; będę zatem milczał. Rozstrzygajcie swój spór z Nawajami, ale strzeżcie się wciągać w tę walkę bratobójczą mnie i moich białych braci! Potraktowałeś nas jak wrogów; chcemy o tem zapomnieć. Teraz znalazłeś się w naszych rękach, twoje życie jest w naszej mocy. Czyż mają opowiadać w namiotach waszych wrogów: Old Shatterhand i Winnetou samowtór schwytali w niewolę Mokasziego. aczkolwiek miał przy sobie trzystu wojowników?

27