Strona:Karol May - Zmierzch cesarza.djvu/23

Ta strona została uwierzytelniona.

górskie spadały tutaj wspaniałą kaskadą ku Oceanowi Spokojnemu. Miałbyś wrażenie, że widać woddali powierzchnię oceanu. Jednakże to tylko złudzenie optyczne, gdyż linja powietrzna, poprowadzona od szczytów gór do brzegów oceanu, wyniosłaby najmniej dwieście kilometrów. Łańcuch górski ciągnął się od wschodu ku zachodowi. Między poszczególnemi szczytami leżały chmury i wierzchołki gór wyłaniały się z nich, jak wyspy skalne z powierzchni morza. Najwidoczniejszy był szczyt, podobny do kręgla, Pic de Tancharo. Naprzeciw niego wznosił się drugi szczyt — Nevado de Colima. Czasami widać było również woddali okrutny niegdyś, niezupełnie jeszcze wygasły wulkan Jorullo. — — Miało się ku wieczorowi, więc mgła zasnuła dolinę i okryła ten najwynioślejszy szczyt zachodniego stoku. Nasza trójka zachwycała się przez chwilę wspaniałym widokiem, poczem ruszyła ku wschodniej przełęczy, aby zobaczyć, czy niema tam zbiegów.
Nie było ich jeszcze. Z polecenia Grandeprise’a Mirello ulokował się tak, aby mógł niezauważony obserwować całą długą, krętą drogę. Dwaj pozostali towarzysze zatrzymali się w miejscu, które słusznie ochrzczono mianem Czarciego Źródła — Fuente del Diablo.
Po długiej chwili milczenia rzekł Mariano:
— Sennor, co zrobimy z jeńcami, jeżeli teraz wpadną nam w ręce?
Zapytany obrzucił Hiszpana badawczem spojrzeniem i zapytał zkolei:

21