Strona:Karol du Prel - Spirytyzm (1908).djvu/117

Ta strona została przepisana.

tego też mistycy chrześcijańscy wyrażają się o swoich stanach ekstazy, jak o „wniebowzięciu, a hinduscy mistycy nawet o zlaniu się z Brahmą, czyli o stawaniu się bogiem”.
Dla Hartmanna nieśmiertelność osobista nie istnieje zupełnie; nie uznaje on jej istnienia, ale rozpatruje tylko w sposób czysto akademicki, co wynikałoby z nieśmiertelności naszego podmiotu transcendentalnego. Na miejsce wszakże tego podmiotu stawia on swoje „nieświadome” i wtedy pogodzenie nieśmiertelności z pesymizmem nie przedstawia dla niego już żadnych trudności. Nieśmiertelnym jest dla niego czyn w rodzaju nieuleczalnego i nieprzemijającego stanu histerji i obłąkania. W ten sposób wzbudza on mniemanie, jakgdyby spirytyści dolewali tylko wody na jego młyn. Ta metoda Hartmanna podsuwania pod pióro swoich przeciwników różnych niedorzeczności daje się zauważyć we wszystkich jego pracach polemicznych. W tym wypadku wszakże pomieszanie pojęć jest zupełnie widocznym, i jawnym jest, że tylko w ten sposób udaje mu się narzucić spirytystom swój pesymizm. „Nieświadome” u Aksakowa jest zupełnie różne od „nieświadomego” u Hartmanna.