Strona:Karolina Szaniawska - Maciusiowa nocka.djvu/38

Ta strona została uwierzytelniona.
Maciusia. Królowa sama go pożywia przyniesionym miodem. Przez cały czas różne figle zwierząt).
PŁOMYK.

Oddychać zaczyna...

KRÓL.

Wróci do swoich, gdy odzyska siły.

JASKÓŁKA.

Ach, królu, dzięki tobie, królu miły!

KRÓL.

Ucieszon jestem!...

(Do zwierząt i ptaków).

Zabawcie się, dziatki,
Niech grzmi kapela, woń roznoszą kwiatki,
A niech nie płyną tu nigdy łzy czyje.

ZWIERZĘTA i PTAKI.

Król nasz niech żyje!

JASKÓŁKA.

Pan dobry niech żyje!

(Król siada na tronie, królowa obok, lis zaprasza wiewiórkę do tańca, zające ujmują się za łapki, muzyka przygrywa).
ZAJĄC PIERWSZY
(przystaje w tańcu).

Poszedł zając do zająca na kapustę młodą
I napotkał koziołeczka z długą, siwą brodą,
Z siwą brodą, kopytkami, co tupały srodze.
Zając nie wie, czy iść dalej, czy cofnąć się w drodze.

(Tańczy dalej).
ZAJĄC DRUGI.

Stuku, puku! kopytkami kozieł kuje w ziemię,
A zajączek nogi za pas. On nie bity w ciemię!

(Taniec ogólny, wrzawa, wesołość. Wszystko znika, ogień kolorowy gaśnie. Zostaje scena jak w pierwszym akcie. Maciuś śpi pod paprociami, chróst tli się zwolna. Księżyc świeci. Walenty i Kajtuś wchodzą powoli).
WALENTY.

I tu i nie tu, na prawo, na lewo, w tę stronę, znowu w inną!... Wodzisz mnie po całym lesie, a wszystko napróżno.

KAJTUŚ.

Com ja winien?