Strona:Kazimierz Laskowski - Żydzi przy pracy.djvu/9

Ta strona została uwierzytelniona.



Ż


Żydzi przy pracy!
Nie wierzycie?
Posłuchajcie!
Że pracują — to fakt, że odmiennie od nas, to nie ich wina. Różnica wszędzie być musi, inaczej świat znudziłby się jednostajnością. Natury poprawiać nie należy, a jeżeli wełna ma kilka gatunków, dlaczegóżby praca mieć ich nie mogła?
Koń pracuje, ciągnąc piersiami, wół karkiem lub rogami; doktór głową, a potrosze ręką, badając puls chorego, adwokat gębą, grabarz rękoma i nogą, bo stopą naciska rydel... wszyscy pracują na swój sposób. A żydek? żydek nietylko, że pracuje, ale pracuje za trzech, handlując. Po pierwsze: bada szlachcica, jak doktór, czy mu potrzeba pieniędzy; powtóre — gardłuje, jak adwokat, „że więcej za pszenicę pod heirymem dać nie może“; po trzecie — robi czasem, jak grabarz, grzebie niewypłacalnego dłużnika... subhastując lub tradując go komornikiem.