Strona:Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Melancholia.djvu/191

Ta strona została uwierzytelniona.

dewszystkiem tem, że wyglądają bardzo biednie. Nie widziałem nigdzie biedniej wyglądających ludzi, chyba w okolicach Neapolu.
Jeżeli się trochę świata raz i drugi raz zbiegło, to potem tworzy się w pamięci jakaś mozajka z miast i gór, stepów i pól, jezior i rzek, sadów i winnic, zamków i miast: miło jest sięgnąć myślą wstecz — — cóż, kiedy czasem dzieje się z człowiekiem, jak z owym szczupakiem, któremu w grzbiecie tkwi odłamane z żerdki żelezce. Wówczas, dopóki licho nie weźmie, wszędzie jest równie „smutno i samotnie“.