Strona:Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Poezye T. 5.djvu/112

Ta strona została skorygowana.

Ówdzie bagnistej wody nie wzruszając prawie,
potworny kajman płynie wolno i leniwie;
tam połoza podłużny łeb dźwignął się w trawie
i przesunął się jeleń o wełnistej grzywie.

Jaguar bok, pragnieniem miłosnem wychudły,
ogonem raz po razu uderza niedbale,
patrząc na swoje szpony, w których świecą kudły
samicy, wyszarpane w nocnych uciech szale.