Strona:Klemens Junosza-Wybór pism Tom II.djvu/195

Ta strona została uwierzytelniona.



І.

W najstarszej dzielnicy Warszawy, tam, gdzie, jak małe strumyki do jeziora, ciasne i ciemne uliczki wpadają do rynku Starego Miasta, w domu wązkim a wysokim niepomiernie, cztero czy nawet pięciopiętrowym, mieszkała i mieszka jeszcze zapewne dotychczas „pani z pieskiem“.
Nie trzeba sądzić, że ta dama nie ma nazwiska, — owszem, miała ich aż trzy. Panieńskie, później 1-o voto, wreszcie 2-o voto, które nosi godnie i nosić będzie, oby jaknajdłużej, aż do końca dni swego poczciwego żywota.
Nazywano ją jednak nieinaczej — tylko „pani z pieskiem“. Pod tym pseudonymem znał ją sklepikarz, maglarka, stróż, wymowne straganiarki, zaludniające rynek staromiejski, tudzież kawalerowie, którzy z nią miewali bliższe relacye.
Tylko proszę tych ostatnich słów źle nie rozumieć, bo „pani z pieskiem“ jest wyższa nad wszelkie podejrzenia; raz jako dama silnej cnoty i nieposzlakowanych zasad, powtóre jako uczciwa wdowa, potrzecie,