Strona:Klemens Junosza-Z papierów po nieboszczyku czwartym.pdf/51

Ta strona została uwierzytelniona.

Mam-że naruszyć wolę zacnego pedagoga? Nie uczynię tego za nic w świecie. Płocha wietrznica nie doczeka się rozgłosu, a zasłużoną karę za zranienie kochającego serca znajdzie we własnem sumieniu, „które oby ją od czasu do czasu kolnęło“.
Powtarzam dosłownie tekst przekleństwa, jakie rozżalony filolog rzucił na piękną, młodą, a już przecież tak przewrotną, głowę zdrajczyni.
Zapewne straszny ten piorun zsunął się po przyprawnym warkoczu wiarołomnej i nie zdruzgotał jej na miejscu.