Ta strona została uwierzytelniona.
310
KLEMENS JUNOSZA
. | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . |
Odjechaliśmy.
Wypoczęte konie, parskając wesoło, ciągnęły raźnie bryczkę po piasczystym gościńcu; towarzysze moi, rozmarzeni starém winem, drzémali, a ja spoglądałem dokoła, o ile cienie nocy letniéj pozwalały na to... Nad smutną, lesistą okolicą Podlasia świeciły gwiazdy, z nad moczarów i łąk mgła w fantastycznych kształtach unosiła się ku górze.
Zdawało mi się, że w téj mgle niewyraźnéj, białawéj, widzę poważną postać Froima, widzę jego siwą brodę rozwiewającą się szeroko, jego wychudłą rękę wzniesioną do góry, i że w tchnieniu wiatru dolatuje mnie suchy głos starca...
![](http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/4/4e/Klemens_Junosza_-_Wilki_i_inne_szkice_i_obrazki_ornament_320.png/110px-Klemens_Junosza_-_Wilki_i_inne_szkice_i_obrazki_ornament_320.png)