Ta strona została uwierzytelniona.
w powietrzu postać O-Sono, zwrócona twarzą do tansu z oczyma uparcie utkwionemi w ten sprzęt.
Kapłan jął wygłaszać przepisane w takich razach formuły i, przemawiając do zjawy O-Sono jej imieniem pośmiertnem 4), rzekł:
„Przybyłem tu, aby ci przynieść ulgę. W tej skrzyni znajduje się najwidoczniej coś, co napełnia cię niepokojem. Spróbuję odnaleźć to dla ciebie”.
Zjawa skinęła jak gdyby zlekka głową, a ksiądz powstał i otworzył szufladę owej komody. Była pusta. Otwierał tedy