Wiadomo, że nie wszystkie trucizny zażyte przez matkę udzielają się płodowi, że przejście trucizn z ustroju matki do płodu zależy głównie od zdolności dyfuzyjnej danego przetworu. Otóż badania doświadczalne, wykonane przez Hofmanna i Ludwiga, jakoteż i spostrzeżenie Falka[1] wykazały wbrew doświadczeniom Fehlinga, iż CO nie przechodzi z matki do płodu. Ścisłe badanie widmowe krwi płodu w naszym przypadku nie wykazało za to śladu CO, toż samo badanie widmowe mięśni klatki piersiowej, wykonane w myśl F. Falka[2].
W dalszych dwóch przypadkach wykryto dur brzuszny, jako przyczynę śmierci. Oba te przypadki zasługują z tego względu na uwagę, że tyczą się 5 i 9-miesięcznych chłopców a jak wiadomo, wydarza się dur brzuszny u dzieci w pierwszym roku życia bardzo rzadko[3]. Obraz anatomiczny był typowy; mianowicie znaleziono obrzęk śledziony, różyczkę na skórze brzucha i klatki piersiowej, naciek rdzeniasty w kępkach Peyera i ostre obrzmienie gruczołów kreskowych i zaotrzewnowych.
W trzech przypadkach nagłej śmierci u 1½ rocznej dziewczynki, 2-letniego i 6-tygodniowego chłopczyka, w których zarządzono sekcyę policyjno-sanitarną, nie wykryto przyczyny zejścia śmiertelnego. Wywiady co do okoliczności, w których śmierć nastąpiła, były bez znaczenia. W pierwszym z nich prócz powiększenia grasicy, (9 cm. długa, 5 cm. szeroka, 1·5 mm. największa grubość, ciężar 27½ grm.) znaleziono liczne wynaczynionki pod opłucną i pod osierdziem, powiększenie śledziony i gruczołów limfatycznych, płynną krew i przekrwienie płuc miernego stopnia. Tchawica była prawidłowa, nigdzie nie uciśnięta, płuca wszędzie powietrzne nie okazywały w częściach sąsiadujących z grasicą niedodmy.