Strona:Lew Tołstoj - Spowiedź.pdf/98

Ta strona została uwierzytelniona.

próżnego rozumowania. Przekonanie, że prawdę można tylko znaleźć przez życie, doprowadziło mnie do zwątpienia w prawidłowość mojego życia; ale uratowało mnie tylko to, że zdodałem wyrwać się ze swej sfery i zobaczyć życie prawdziwe prostego i roboczego ludu i zrozumnieć, że tylko ono jest prawdziwem życiem. Zrozumiałem, że jeśli chcę pojąć życie i jego znaczenie, muszę żyć nie życiem pasożyta, a życiem prawdziwego i uznawszy to znaczenie, które mu nadaje ludzkość rzeczywista, złączywszy się z tem życiem, sprawdzić je.
W tym samym czasie zdarzyło się zemną co następuje. Przez cały ten rok, kiedy prawie co minutę pytałem się siebie: czy nie skończyć z sobą kulą, albo stryczkiem, — przez ten cały czas, niezależnie z tymi myślami i uwagami, o których mówiłem, serce moje dręczyło męczące uczucie. Uczucia tego nie mogę nazwać inaczej, jak szukaniem boga.
Mówię, że to szukanie boga nie było rozumowaniem, a uczuciem, dlatego, że to szukanie nie wynikało z mych rozmyślań, — stało ono nawet z nimi wprost