Strona:Lew Tołstoj - Wojna i pokój 05.djvu/109

Ta strona została uwierzytelniona.

stona, nie spuszczał z nich wzroku, badając jednego po drugim.
— Coś zaszło między nimi ważnego i niezwykłego — pomyślał. Uczuł i żal głęboki i radość. Tak go to poruszyło, że na chwilę zapomniał o własnej niedoli.
Skończył nareszcie sześć robrów, odzyskując wolność zupełną i niezawisłość w działaniu. Jenerał oświadczył mu wszem w obec, że tak grać haniebnie, jest po prostu czemś skandalicznem. Przyjął stoicznie tę gorżką przymówkę. Nataszka rozmawiała w tej chwili z Sonią i Borysem, Wiera zaś wzięła była Andrzeja w wyłączne posiadanie. Zauważyła jego interesowanie się i szarmantowanie koło Nataszki, osądzając, że powinna w lot korzystać z nadarzającej się sposobności, aby rzucić mu kilka uwag gienjalnych i nader przeźroczystych o miłości ogólnikowo, a szczegółowo o jej siostrze Nataszce. Przekonana o Andrzeja wysokiej inteligencji, rada była popisać się przed nim swoją dyplomacją sprytną i delikatną. Unosiła się w duchu sama nad sobą, wpadając w ferwor coraz większy, gdy Piotr zbliżył się do nich prosząc o pozwolenie wmieszania się do ich rozmowy, jeżeli ma się rozumieć, przedmiotem tejże nie jest jakaś głęboka tajemnica, wiadoma li im obojgu. Zauważył pomieszanie i zakłopotanie Andrzeja w tej chwili.
— Co książę myślisz, jak osądzasz usposobienie mojej siostry Nataszki? — pytała Wiera natarczywie. — Wszak jesteś mistrzem w odgadywaniu i określaniu kobiecych charakterów? Czy przypuszczasz książę, iż byłaby zdolną, jak inne kobiety (w tem miejscu o sobie najpierwej pomyślała) pozostać wierną na wieki temu, któregoby