Strona:Lew Tołstoj - Wojna i pokój 06.djvu/163

Ta strona została uwierzytelniona.

szą awanturkę skandaliczno-miłosną, która obiegała obecnie salony. Bohaterem tejże, był Anatol Kurakin. Nataszka nie straciła ani słowa, z tej historyjki skandalicznej, mimo że Szynszyn opowiadał ją głosem przyciszonym, a może właśnie dla tego. Gotową była jednak wszystko wybaczyć pięknemu adjutantowi, za to że nazwał ją „zachwycającą“.
Po pierwszym akcie, publiczność zaczęła tłumnie wychodzić, aby za chwilę powrócić nazad.
Borys zjawił się w loży Rostowów, prosząc ich w imieniu własnem, jak i w imieniu narzeczonej, żeby raczyli być na ich ślubie. Przyjmował gratulacje, z całą swobodą i rozweseleniem. Nataszka rozmawiała z nim najobojętniej w świecie. A jednak była niegdyś bardzo zajęta pięknym kuzynkiem. Była jednak w takiem podnieceniu gorączkowem, że nic jej nie dziwiło, i wszystko wydawało się czemś zupełnie naturalnem.
Piękna Helena miała dla każdego z osobna, swój wieczny uśmieszek słodko-zalotny, i Nataszka zaczęła ją w tem naśladować, uśmiechając się tak samo do Borysa.
Loża hrabiny Bestużew napełniła się wkrótce mężczyznami, odznaczającymi się dystynkcją i wyższą inteligencją. Szło im widocznie o to, aby cała publiczność dowiedziała się, że mają ten zaszczyt najwyższy, być znanymi królowej piękności, która lożę zajmowała.
Kurakin ustąpił miejsca obcym w loży siostry, sam zaś stał teraz obok Dołogowa, nie spuszczając z oka Nataszki. Odgadła, że obaj o niej mówią, i to jej wielce pochlebiło. Tak się teraz ku nim zwróciła, żeby mogli podziwiać jej profil. Według jej zdania klasyczna pię-