Strona:Listy śp. Adama Mickiewicza do Pani Konstancyi.djvu/4

Ta strona została uwierzytelniona.

Mam nadzieję, że Twoja cholera już minęła. Ja kilka razy zapadałem na coś podobnego. Najlepszem lekarstwem jest moc moralna, zgnębienia choroby, silnem postanowieniem ozdrowienia.
Z emigrantów, którzy niemają czasu chorować, nikt tu nie umarł na cholerę, chociaż sposób ich życia powinienby na nich sprowadzić i tę chorobę i dziesięć innych na dzień. Niedbaj więc wcale na cholerę i odpędzaj ją.
Bardzo mi krótko pisałaś o swojem osobistem powodzeniu i teraźniejszem życiu.
Czy niemiałaś przed wyjazdem wiadomości o Franciszku, moim bracie? Nic on do mnie od dawna nie pisał.

Twój z serca życzliwy.A. Mickiewicz.

Augusta 27.