Strona:Lucjan Siemieński-Listy Kościuszki.djvu/6

Ta strona została przepisana.
3

obrony, reorganizacja sięgająca głęboko w cały odwieczny ustrój, nie mogła tak nagle wydać owoców, bez dzielnych wykonawców, na którychby się można było spuścić. Tych znowu wyszukiwał Kościuszko i w swojem imieniu listami pociągał do udziału w sprawie publicznej. Takie listy jego wychodziły prawie z każdego obozowiska na tej długiej drodze, jaką szedł do Warszawy, staczając po drodze bitwy przez ciąg trzechmiesięczny, bo od początku kwietnia do końca czerwca. Trzy te miesiące uważane przez niektórych za niewłaściwe niemal za stracone, z powodu, że nie miały tego charakteru nagłości, jaki jest koniecznym warunkiem rewolucji, odpowiadały zupełnie systematowi Kościuszki, który podjął na raz dwa zadania: poruszyć naród w imię reform społecznych i dla ich obrony powołać go do walki z nieprzyjacielem. Najwyższy naczelnik wziąwszy ten olbrzymi ciężar na swoje barki, był tak pracowitym w obozowym namiocie jak Washington. Kiedy wojsko w śnie szukało pokrzepienia, on czuwał, on bił się z myślami, schylony