Strona:Lucjan Siemieński-Portrety literackie.djvu/23

Ta strona została uwierzytelniona.
14

Ciałem ztąd precz odchodzę — duszy z tobą zostać —
Za to w głąb moich zmysłów wprzędła się twa postać.

Szczęśliwi — którym miłość bezpieczna wciąż sprzyja,
Bo niepewność w miłości — ta tylko zabija.“

W wiele lat potem, gdy tę Elegią posyłał sławnemu podróżnikowi, baronowi Herbersteinowi, dopisał następujący wierszyk:

„Chcesz téj smutnéj Elegii com składał przed laty
Nad Inem, dla Grinei, płacząc lubéj straty?
Więc ci daję, gdy żądasz, nietylko rym samy
Lecz gdyby moją była, i Samą oddamy.
Jużem téż postanowił, zgodnie z moim stanem,
I wiekiem, być pobożnym i czystym kapłanem.
Wszystko w tem życiu naszem tak prędko się kończy;
Miłość tylko ku Bogu z wieczności nas łączy.“

Pokazuje się, że już wtedy zrezygnował był całkiem z uciech i namiętności światowych, a zaprzągł się do ścisłego zachowania surowéj reguły duchownéj. Nie wymuskany to i lekki dworak dyplomata, lecz pobożny i czysty kapłan...
I takim téż był, gdy król Zygmunt w nagrodę jego wielkich usług, własnoręcznym listem z 5. maja 1530. r. odwołał go z urzędu poselskiego i ofiarował mu biskupstwo chełmińskie. Dopiéro w roku 1533 dostojny biskup Tomicki wyświęcił go na