Strona:Lud ukraiński. T. 1.djvu/196

Ta strona została przepisana.

boska; społeczności téj odpowiadała powaga boska i boski, święty język. Język ten był niemym; przemawiał on świętemi obrzędami. Wszystko wypływało ze znajomości mowy bogów, ze znajomości tajemnic dywinacji. Kapłani, albo wieszczkowie, nazywali się mystami; podług Horacego, tłumaczami bogów. Ta mądrość mystyczna zakładała zakonność, na dopełnieniu obrzędów religijnych. Ztąd Rzymianie mieli zabobonną cześć, dla tak zwanych acta legitima. U nich zaślubiny, testamenta wtedy tylko były nazwane justa, kiedy wszystkie obrzędy przepisane zostały dopełnione.[1] Ale, oprócz tego niemego języka bogów,[2] był jeszcze inny język mistyczny: pieśń (incantalio, carmen). Ten drugi język musiał być także symbolicznym, także musiał wyrażać myśl w obrazie, w podobieństwie; słowem mystycznem, losy doczesne jednostki, wiązał z losami wieczemi duchów.

Oba te języki mamy przy naszych obrzędach weselnych: symbol i pieśń. Do takich symbolów

  1. Ulpian, w regułach: farreo convenit uxor certis verbis et testibus decem praesentibus et solemni sacrificio facto, in quo panis farreus adbibetur.
  2. O symbolu prześlicznie mówi Cyceron (de Orat. III 59): „Verba enim neminem movent, nisi eum, qui ejusdem linguae societate conjunctus est; actio, quae pre se motum animi fert, omues movet, iisdem enim omnium animi motibus concitantur etc.