Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór pierwszy.djvu/271

Ta strona została uwierzytelniona.
253

Potężnym jest odgłos stu-tysięcy dzwonów,
Potężniejszą siła dzielnych milionów:
Ona zdepcze przemoc stu-tysięcy szyków,
Choć tu dziesięć wolnych, tam sta niewolników.

Nieśmiertelną chwała dzielnej Saragossy —
I Helwetów grody do dziś dnia istnieją;
One istnieć chciały! — i szalone ciosy
Przemódz ich nie mogły najkrwawszą koleją.

Chciejmy tylko bracia, i raj mieć będziemy,
I istnieć będziemy wolni i szczęśliwi.
I w grobie Ojczyzny wieków byt znajdziemy,
I daleko pierzchną najezdcy złośliwi.

Ośmnaście nas jeszcze dzielnych milionów:
Nie trzy, lecz ośmnaście podepczemy tronów!
I w zasiek przepaści krwią ich władców zlany,
Naszą krew dorzucim i nasze kajdany.

Do nas bracia, do nas! do nas tułaczowie!
Z wszystkich ustroń świata do nas powracajcie;
Tu nam żyli niegdyś waleczni Ojcowie —
Do nas bracia, dłonie wasze nam podajcie.