Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór trzeci.djvu/223

Ta strona została uwierzytelniona.
203

Kwiat dorodny polskiej młodzi
Z każdym rankiem świeżo wschodzi
Z pod śniegu i burz!

Koroniarze i Litwini,
Krakowiacy i Rusini
Jakby jeden ród!
Jedna myślą duch się korzy —
Ach! czyż kiedy Pan Bóg stworzy
Drugi taki cud!

Grajcie echa, grzmijcie skały
Narodowy hymn wspaniały,
Wieczną Bogu cześć!
On tę jedność wpoił w serca,
By nas nie mógł wróg morderca
Rozerwać i zgnieść!

O Ty władco losów bitwy!
Przyjm gorące senc modlitwy:
Miej w opiece kraj!
Krwawo wschodzą ranne zorze,
Pójdziem, pójdziem przez krwi morze,
Tylko wodza daj! —


Polska w 1863 roku.