Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór trzeci.djvu/297

Ta strona została uwierzytelniona.
277

Kto w złocie kładzie nadzieje,
Świat się cały z tego śmieje;
Niech mi sypią miliony,
Milszy mi kraj ulubiony.

Nigdy Moskal nie zwycięża,
Mocą dzielnego oręża;
Tylko zdrajców złoto wali,
Lecz ich u nas wywieszali.

A wy dońce, wy brodacze,
Nie wielkie to z was siepacze;
Skoro polska broń zabłyśnie,
Wnet o ziemię tysiąc ciśnie.

Wynagrodzą lackie syny,
Stracone ojców wawrzyny;
Niech się moskal z nas nie cieszy,
Poradzimy wielkiej rzeszy.

Paszkiewicze i Dybicze,
Dajcie pokój, tak wam życzę;
Wszak znacie wolności prawa,
W ich obronie Polak stawa.