Strona:Marcin Ernst - O końcu świata i kometach.djvu/38

Ta strona została uwierzytelniona.

rozmiary w 1772 r. w Paryżu, kiedy sławny astronom Lalande zawiadomił akademię o zamierzonem wygłoszeniu odczytu p. t.: „O kometach, które mogą zbliżyć się do ziemi“. Ludność Paryża była bardzo zaciekawioną co też uczony specyalista wypowie w tej kwestyi i czekała z niecierpliwością sprawozdań z odczytu. Skutkiem nawału innego materyału zapowiedziany odczyt w dniu naznaczonym do skutku nie doszedł. Publiczność, oczekująca od tego odczytu czegoś wielce smutnego, niewygłoszenie go przypisała innym przyczynom. Nie wiadomo na czem oparta, rozeszła się po mieście wieść, iż Lalande miał zamiar przepowiedzieć na 12 maja zburzenie ziemi skutkiem spotkania się z kometą, lecz policya mu tego wzbroniła. Dość było tej niedorzecznej pogłoski do wywołania w mieście ogromnego wzburzenia i trwogi, która wkrótce przeniosła się na prowincyę, a dotarła nawet po za granice Francyi, chociaż nie przybrała tam takich rozmiarów. Z nieopisaną trwogą oczekiwano nadejścia tego strasznego dnia, kościoły były przepełnione modlącymi się, księża nie byli w stanie wyspowiadać wszystkich, cisnących się do konfesyonału. Jeden z księży, jak mówi anegdota, nie mogąc sobie dać rady, gdyż dniem i nocą oblegali go kający się grzesznicy, wygłosił z ambony dla uspokojenia ludzkości, iż astronomowie odłożyli koniec świata jeszcze na miesiąc, ażeby wszyscy grzesznicy mogli się wyspowiadać spokojnie; zapewnienie kapłana poskutkowało i ludzie już nie tak gorączkowo cisnęli się do spowiedzi. Nagłe śmierci,