Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1887 No245 part16.png

Ta strona została skorygowana.

postanowiłem się powiesić no i powiesiłem się...
— Wspomnienia pańskie, są najzupełniej dokładne!... — poświadczył młody blondyn — dodam nawet, że zamiar powieszenia się, udał się panu doskonale.....
— W takim razie — ciągnął nieznajomy, który nie mógł jeszcze jasno pojmować — skoro tak doskonale się powiesiłem, to muszę być chyba nieżywy...
— Przebaczam panu brak logiki, widząc pana w tem położeniu.... — miałbyś pan rzeczywiście największą słuszność w świecie, uznawać się za nieżywego, a jednakże pan żyjesz — mówił z właściwym sobie uśmiechem mieszkaniec z ulicy du Rocher.
— A więc u wszystkich dyabłów, jakimże sposobem żyję, kiedy powinienem był umrzeć?
— Bo pana ocalono w samą porę...
— Gdyby sznur został był przecięty o pół minuty później, wszystko byłoby stracone.
Oczy grubego zaświeciły.