Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1887 No249 part14.png

Ta strona została skorygowana.

stulecia, zbudował rzeczywiście ten pawilonik dla ubóstwianej kobiety.
— Jakże pan znajdujesz moje pustkowie? — zapytał Andrzej Bontems.
— Raj prawdziwy! — zawołał Maksym z zapałem.
— A jednak nic zdaje się nie może być zwyczajniejszego — nieprawdaż?... Nie pożądam atoli nic zgoła innego. Kocham się w samotności i w kwiatach.
Przyjaciele udali się aleją grabową i doszli do skrzydła o trzech stopniach. W pośród balkonu znajdowały się drzwi ładnie rzeźbione w stylu rococo!
Andrzej Bontems otworzył te drzwi drugim kluczem i usunął się aby przepuścić Maksyma, który wszedł do sieni niewielkiej ale bardzo pięknej.
Przy wejściu spostrzegł nie bez zdziwienia, że te piękne drzwi, zaopatrzone były od wewnątrz w mocne zasuwy i rygle, i że chyba z pomocą artyleryi zdobywać by je potrzeba.
Widocznem było, że te środki zabezpieczające, zaprowadzone zostały bardzo niedawno.
Maksym wypowiedział głośno tę uwagę.
— Tak, tak, — odparł obojętnie