Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1887 No268 part8.png

Ta strona została skorygowana.

mat, ale dwaj nieznajomi młodzieńcy, stanęli przed nim i rozpoczęli ze sobą rozmowę.
— Kochany hrabio — rzekł jeden z nich do swojego towarzysza, — jesteś jak mi się zdaje jednym ze stałych gości księżnej — musisz więc znać wszystkich tutaj z nazwiska przynajmniej...
— Prawie — odpowiedział zapytany...
Powiedzmy mimochodem, że znajdujemy się na przedmieściu świętego Honorego, w pałacu księżnej de Bois-Hardy.
— No, to może mi posłużysz za cicerona, bo ja tu się znajduję po raz pierwszy.
— Jestem na rozkazy... i zapytuję kiedy mam objąć mój obowiązek.
— Zaraz, natychmiast.
— O co chcesz mnie zapytać?
— Przedewszystkiem — kto jest ta młoda kobieta, albo raczej ta panna czarująco piękna, co tańczy naprzeciw nas?...
— Na dzisiejszym balu jest taka chmara kobiet młodych i pięknych, że musisz mi wskazać dokładnie o którą pytasz?
— O tę wysoką, szczupłą, z czarnemi dużemi oczami, z prześlicznemi