Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1887 No279 part7.png

Ta strona została skorygowana.

Jeżeli mózg nie zostanie zaatakowanym, to w przeciągu tygodnia, margrabina będzie mogła powrócić do zdrowia.
— Zresztą panie margrabio — dodał doktór — będę przyjeżdzał codziennie, a jeżeliby zaszło coś nadzwyczajnego, proszę mnie natychmiast o tem uwiadomić.
Uspokojony rozmową, bo dałby połowę życia za wyzdrowienie Blanki, Gaston odłożył na bok wyrzuty sumienia...
Myślał już tylko o Joannie.
Kazał zaprządz do powozu i pojechał do Paryża, zatrzymał się na Przedmieściu św. Honorego, wysiadł, odesłał powóz i przebył pieszo niewielką przestrzeń dzielącą go od hotelu d’Albion.
Zastał Joannę bardzo bladą i zmienioną.
— Co ci jest? — zapytał.
— Sama nie wiem, zaraz po twojem odejściu, opanowała mnie jakaś, boleść, jakiś smutek nieprzezwyciężony, jakieś coś, czego nie doświadczałam nigdy, zaczęłam płakać, i przepłakałam noc całą?...
— Droga Joanno, pocóż te łzy i ten smutek?...
— Nie wiem, ale to złe jakieś za-|