Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No28 part4.png

Ta strona została skorygowana.

po pańskiem odejściu, zaczęłam się zastanawiać, rozbierać z każdej strony położenie, i doszłam do pewności, że naczelnik wydziału policyi, uzbrojony przeciwko mnie potępującemi dowodami jakie miał w rękach; byłby mnie poprostu kazał przyaresztować, a nie przychodziłby do mnie, ażeby mi zadawać pytania z taką wzruszającą galanteryą...
Tak więc gość mój był fałszywym baronem, urojonym naczelnikiem wydziału...
Pozostawało mi się dowiedzieć kim pan byłeś rzeczywiście?... Nie przedstawiało to wielkich trudności.
Jeden tylko człowiek w całym Paryżu, — mówił mi pan de Credencé — posiada talent najdokładniejszego naśladowania natury...
Tym człowiekiem pan jesteś.
„Powiedziałam sobie od razu, żem przyjmowała Raymonda.
„Widzisz panie baronie, żem się nie omyliła...”


∗             ∗

Podczas kiedy to mówiła Joanna, czoło Raymonda wypogodziło się zupełnie.
— Pani margrabino — wykrzyknął z