Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No33 part13.png

Ta strona została skorygowana.

— Zdaję mi się, że nie widziałam pana tam nigdy.
— To bardzo być może pani margrabino... rzadko bywam w sklepie... bo zajmuję się doglądaniem pracowników w fabryce.
— Pan Didier oświadczył mi wczoraj, że moje klejnoty nie mogą być prędzej jak za tydzień.
— Pan Didier, dobrze panią objaśnił.. — robota jeszcze nie skończona.
— A więc cóż to za pudełko? — zapytała pani Castella, wskazując na stół.
— Zaraz będę miał honor wytłomaczyć to pani margrabinie. — Wielka jakaś dama, jakaś księżna zagraniczna, prawie zupełnie zrujnowana przez grę na giełdzie, znalazła się w konieczności sprzedania tych oto klejnotów, rzadkiej zaprawdę piękności. — Wczoraj wieczorem przyszła w tym celu do pana Didier, swojego jubilera... — — Interes doskonały, okazya wyjątkowa, pryncypał mój jednakże nie ma możności wyłożyć w tej chwili tak znacznej sumy... nie wiedząc jak prędko ją odzyska... Z tego powodu przysłał mnie do pani margrabiny. — Jeżeliby pani zechciała skorzystać ze sposobności, pan Didier chętnie od-