Strona:Maria Pawlikowska-Jasnorzewska - Szkicownik poetycki.djvu/132

Ta strona została uwierzytelniona.
64

Przejmujące są mgły śródleśne, dymiące, tęskne.
Jakby duchy wstawały z żywicznych głębin — ciała astralne drzew.
Snują się, przędą pary wodne, białe, tajemnicze...
Rzekłbyś że express-widmo przed chwilą tędy w zaświaty przejechał.

Dusza, mgła ludzka wyrywa się ku tamtej, w oddechu chciałaby umknąć człowiekowi i dopiero słanianiem się, włóczeniem po strunach leśnej harfy, wyrażać swoją tęsknotę, swoją miłość bez przedmiotu, bez celu...
Dla tych wrażeń lubię i cenię niepogodę w górach, w lasach.