Strona:Miguel de Unamuno - Po prostu człowiek.djvu/16

Ta strona została przepisana.

cjonalizm był poniekąd kainizmem. Prześladowało się heretyka nie dlatego, że jego doktryny zagrażały zbawieniu dusz jego braci, lecz przeto, że miał jakieś doktryny i że nie zasłaniał się tym powiedzeniem: „nie pytaj się mnie, który jestem ignorantem”.
Na gruncie śmiertelnego, hiszpańskiego marazmu kiełkowała kainowa nienawiść i zazdrość. Najgorsza, moralna i intelektualna nienawiść zażegła stosy Inkwizycji, aby potem rzucać pociski na miasta i wsie, w czasie wojny domowej. Nienawiść, siejąca grozę, zrodziła strach przed wszystkim, co jest prawdziwą wolnością i siłą. Ona to nadała życiu hiszpańskiemu straszliwą monotonię, wszczepiła umysłowościom lęk przed przemyśleniem czegoś do końca, przed ostatnią konsekwencją; ona to sprowadziła na Hiszpanię największe katastrofy. Dlatego też Unamuno chciał rozpocząć reformę od głębin chorej duszy hiszpańskiej, tam gdzie zapuściło korzenie największe zło. Na nic się nie zdadzą reformy inne, na nic, choćby najgwałtowniejsze polityczne i społeczne rewolucje, jeżeli Hiszpania nie przejdzie przez pro-