Strona:Mikołaj Biernacki - Piosnki i satyry.djvu/210

Ta strona została uwierzytelniona.

— Tej książki to nie znam jeszcze;
„O braku u nas oświaty.“
A! to tego demokraty!
Pójdziesz bratku w moje kleszcze!
Napiszemy sobie o tem!
Hrabiów tłucze jakby młotem!
Mądra z ciebie, mądra sztuczka!
Nie bój się! znajdziemy kruczka,
Osmarujemy cię błotem.

— Ta bazgranina hrabiego,
Po prawdzie, nędzna kompletnie;
Ogół haniebnie ją zetknie.
Ale co to ma do tego.
Pan hrabia, jest hrabią panie!
Takie moje przekonanie.
Czyż nie chwalą i bazgraczy?
Hrabia, powiem, pisać raczy...
A i „czas“ poprze to zdanie.

— Ktoś tam te poezje chwali;
Dobre, lecz, jak mi Bóg miły,
I moje nie gorsze były;
Przecież je zkrytykowali
Za moją odę do trumny!
Będę ja teraz rozumny,
Przypnę łatkę jegomości